Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
ty przez jakiś czas u niej sypiałeś?:
- Opowiadasz głupstwa. Sypiałem. Raz coś przez całą noc tłumaczyliśmy jakąś nowelę z angielskiego. Zaraz sypiałem - tam jest akurat gdzie spać.
Nad Zygmuntem pochyla się brodaty, ze zmierzwioną czupryną i brudnym kołnierzykiem Wolica. Pyta szeptem:
- Czy nie masz wolnej złotówki?
- Zgadłeś. Nie mam - idź do jasnej cholery.
Wolica odchodzi cichutko i potulnie. Wie dobrze, że kiedy zarabiał po sześćset złotych miesięcznie, nie poczęstował żadnego z kolegów papierosem.
Zygmunt patrzy złośliwie na Dziadzię i mówi nagle:
- A tu mi - panie święty - mówił ktoś, że cię widział w Milanówku.
Wybucha głośny śmiech. Dziadzia gwiżdże ironicznie. Zygmunt zmienia temat i
ty przez jakiś czas u niej sypiałeś?: <br>- Opowiadasz głupstwa. Sypiałem. Raz coś przez całą noc tłumaczyliśmy jakąś nowelę z angielskiego. Zaraz sypiałem - tam jest akurat gdzie spać.<br>Nad Zygmuntem pochyla się brodaty, ze zmierzwioną czupryną i brudnym kołnierzykiem Wolica. Pyta szeptem:<br>- Czy nie masz wolnej złotówki?<br>- Zgadłeś. Nie mam - idź do jasnej cholery.<br>Wolica odchodzi cichutko i potulnie. Wie dobrze, że kiedy zarabiał po sześćset złotych miesięcznie, nie poczęstował żadnego z kolegów papierosem.<br>Zygmunt patrzy złośliwie na Dziadzię i mówi nagle:<br>- A tu mi - panie święty - mówił ktoś, że cię widział w Milanówku.<br>Wybucha głośny śmiech. Dziadzia gwiżdże ironicznie. Zygmunt zmienia temat i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego