Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
wrzucił, może niechcąco, może umyślnie, prawdopodobnie zrobił to któryś z kelnerów. Mechanik za naprawienie kasy policzył sobie osiemdziesiąt złotych. Staremu Pancerowi chodziło o to, żeby te pieniądze zapłacili kelnerzy.
- Bandera ma wolne - mówił teraz kierownik - pan jesteś jego zastępcą, pan musi to załatwić.
- A czy nie można z tym zaczekać do jutra, tylko akurat dzisiaj?
- Stary chce, żebyście dzisiaj zapłacili.
- Panie kierowniku, ja wątpię, czy oni się zgodzą. A zresztą, gdzie jest dowód, kto widział, że to myśmy kasę zepsuli?
- A kto? przecież nikt inny koło niej nic nie robi. - To niech się pan upomni, niech im pan powie.
- No tak, rozumie
wrzucił, może niechcąco, może umyślnie, prawdopodobnie zrobił to któryś z kelnerów. Mechanik za naprawienie kasy policzył sobie osiemdziesiąt złotych. Staremu Pancerowi chodziło o to, żeby te pieniądze zapłacili kelnerzy.<br>- Bandera ma wolne - mówił teraz kierownik - pan jesteś jego zastępcą, pan musi to załatwić.<br>- A czy nie można z tym zaczekać do jutra, tylko akurat dzisiaj?<br>- Stary chce, żebyście dzisiaj zapłacili.<br>- Panie kierowniku, ja wątpię, czy oni się zgodzą. A zresztą, gdzie jest dowód, kto widział, że to myśmy kasę zepsuli?<br>- A kto? przecież nikt inny koło niej nic nie robi. - To niech się pan upomni, niech im pan powie.<br>- No tak, rozumie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego