Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
wypadłem z jej trasy? Idąc w górę aż do 43N, jak zamierzam, będę miał na oku tę zgraję.
Pusto, od tygodnia ani śladu statku czy samolotu. Tym lepiej. Towarzystwo ich jest mi zbędne. Nie wołałbym ich i wiem, że i one, mam na myśli statki, zajęte sprawami armatora, nie podchodziłyby do mnie. Takie rzeczy trafiają się tylko w złych książkach, jeśli autorzy przemilczają, że wołali je, by uzyskać żywność, pozycję czy inną pomoc.
Pod przysięgą, że prawdziwe! Podczas rozpalania kuchenki po kwadransie beznadziejnych usiłowań zapala się i eksploduje (zapewne straciła cierpliwość - nie dziwmy się jej). Oczywiście papier do wycierania naczyń, opakowania, torby
wypadłem z jej trasy? Idąc w górę aż do 43N, jak zamierzam, będę miał na oku tę zgraję.<br> Pusto, od tygodnia ani śladu statku czy samolotu. Tym lepiej. Towarzystwo ich jest mi zbędne. Nie wołałbym ich i wiem, że i one, mam na myśli statki, zajęte sprawami armatora, nie podchodziłyby do mnie. Takie rzeczy trafiają się tylko w złych książkach, jeśli autorzy przemilczają, że wołali je, by uzyskać żywność, pozycję czy inną pomoc.<br> Pod przysięgą, że prawdziwe! Podczas rozpalania kuchenki po kwadransie beznadziejnych usiłowań zapala się i eksploduje (zapewne straciła cierpliwość - nie dziwmy się jej). Oczywiście papier do wycierania naczyń, opakowania, torby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego