ostatnich latach książek na temat przyszłych losów świata można by już ułożyć sporą biblioteczkę.<br>Przodują Amerykanie, lecz Europejczycy również coraz częściej zdają się zapuszczać spojrzenie poza magiczny horyzont roku 2000.<br>Dwie są zapewne przyczyny tych poszukiwań.<br>Jedna - mniej racjonalna - związana z końcem stu- i tysiąclecia, więc z okresem budzącym lęki do niedawna uśpione, wyrastające jednak z głębokich pokładów zbiorowej, historycznej i kulturowej wyobraźni.<br>Przyczyna druga wiąże się z upadkiem komunizmu, końcem zimnej wojny i wielce niejasnym przyszłym światowym układem sił i podstawowych napięć.<br>Być może późniejsi historycy przyjmą jako datę zamykającą wiek i tysiąclecie rok 1989 lub 1990.<br>Mamy więc męczące poczucie