głęboki stan depresji. Mając czterdzieści lat czuje się ona poza nawiasem życia, bowiem skorzystano ze stosownych przepisów prawnych dotyczących emerytur. Zestawię tę sytuację z inną: właściciel niewielkiego zakładu fotograficznego w Warszawie, który, jak mi niedawno powiedział, ma dziewięćdziesiąt lat, zawczasu pomyślał o wyborze takiego zawodu, który można czynnie uprawiać aż do śmierci. Ale co ma robić dyrektor jakiegoś zakładu czy sportowiec, gdy przyjdzie im zaczynać życie emeryta?<br>Może to brzmi dla niektórych Czytelników nieco naiwnie, ale myślę, że warto przemyśleć nie tylko opisywane tu sytuacje, by w następstwie podjąć próbę zmiany ustawodawstwa. Pokoleniu wchodzącemu w życie wydaje się zazwyczaj, że nigdy się