do płuc i wątroby. Henia proponuje, żebym zaczął prowadzić dziennik, dla celów terapeutycznych oczywiście. Mam zapisywać wszystko, każdą myśl, pragnienie, nawet najbardziej zdrożne, nieludzkie, nie zapominać o żadnym wydarzeniu, niczego wstydliwego nie pomijać. <br>Spowiedź rozłożona w czasie. <br>Przechodzimy do drugiego pokoju, między kryształowe kule, dzwoneczki, z głośników zawieszonych przy suficie dobiega relaksująca muzyka, kładę się na szerokim materacu, który po chwili zaczyna drgać, z lekka się unosić, to znów opadać, wibruje, a nawet przyjemnie łaskocze, próbuję rozluźnić mięśnie, trwa to chyba całą wieczność. Henia podsuwa mi kartkę papieru, zapisuję na niej swoje imię i nazwisko, ciepłym głosem tłumaczy, że muszę Zbyszkowi