Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
właściwie klęską.
JS: Może nawet bezbożnością. Bo to jest próba adwokatowania Pana Boga. Pana Boga sprowadza się tu do roli klienta, którego się broni.
KT: Otóż to.
RZ: Przepraszam, chciałbym zadać pytanie. Otóż spotyka ksiądz człowieka, który powiada: jakżeż mogę uwierzyć w jakikolwiek sens tego wszystkiego, co działo się przez dobrą połowę dwudziestego wieku, w sens masowych deportacji, miliony ludzi zmarłych od szkorbutu, mrozu, głodu i nieludzkiej pracy, miliony ludzi puszczonych przez komin. (Tak w nawiasie, jedna z postaci u Hrabala powiada: Jeśli Pan Bóg istnieje, to musi mieć nerwy jak postronki.) Otóż wracam do tego domniemanego pytania domniemanego rozmówcy księdza. Czy
właściwie klęską.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;JS&lt;/hi&gt;: &lt;who3&gt;Może nawet bezbożnością. Bo to jest próba adwokatowania Pana Boga. Pana Boga sprowadza się tu do roli klienta, którego się broni.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;KT&lt;/hi&gt;: &lt;who4&gt;Otóż to.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;RZ&lt;/hi&gt;: &lt;who1&gt;Przepraszam, chciałbym zadać pytanie. Otóż spotyka ksiądz człowieka, który powiada: jakżeż mogę uwierzyć w jakikolwiek sens tego wszystkiego, co działo się przez dobrą połowę dwudziestego wieku, w sens masowych deportacji, miliony ludzi zmarłych od szkorbutu, mrozu, głodu i nieludzkiej pracy, miliony ludzi puszczonych przez komin. (Tak w nawiasie, jedna z postaci u Hrabala powiada: Jeśli Pan Bóg istnieje, to musi mieć nerwy jak postronki.) Otóż wracam do tego domniemanego pytania domniemanego rozmówcy księdza. Czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego