Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
żoneczka. Tymczasem żoneczka, owszem, była rozgrzana, ale nie snem, tylko miłosnymi zmaganiami z taksówkarzem, Jackiem M.
Co to się działo, gdy Artur T., wszedł do mieszkania i ujrzał małżonkę własną Wiolę, leżącą w małżeńskiej sypialni pod jakimś całkiem obcym, gołym facetem! Artur T., niewiele myśląc (także i pod tym względem dobrali się z Wiolą), złapał więc tego faceta za włosy, ściągnął z łóżka, po czym - przyłożywszy mu po drodze parę kopów - wywlókł z mieszkania i wyrzucił na wycieraczkę. Drzwi zamknął i pognał do Wioli - zszokowanej, bo jeszcze nie całkiem oprzytomniałej, ale już zdającej sobie sprawę z tego, że sytuacja wygląda paskudnie
żoneczka. Tymczasem żoneczka, owszem, była rozgrzana, ale nie snem, tylko miłosnymi zmaganiami z taksówkarzem, Jackiem M. <br>Co to się działo, gdy Artur T., wszedł do mieszkania i ujrzał małżonkę własną Wiolę, leżącą w małżeńskiej sypialni pod jakimś całkiem obcym, gołym facetem! Artur T., niewiele myśląc (także i pod tym względem dobrali się z Wiolą), złapał więc tego faceta za włosy, ściągnął z łóżka, po czym - przyłożywszy mu po drodze parę kopów - wywlókł z mieszkania i wyrzucił na wycieraczkę. Drzwi zamknął i pognał do Wioli - zszokowanej, bo jeszcze nie całkiem oprzytomniałej, ale już zdającej sobie sprawę z tego, że sytuacja wygląda paskudnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego