w którym pracowaliśmy z Pawłem, był jakiś dzień albo półtora, zależy jak kto szybko chodzi. Kiedy tam przyszedłem, od razu powiedziałem do Pawła, że to jest dosyć głupio wybrane miejsce. Poczułem się zupełnie jak Kubaczka, co mieszka na końcu wsi, i wszyscy z tego powodu mówią, że tam "diabeł mówi dobranoc" albo:<br>- Mieszkasz jak Kubaczka, w Kącie.<br>Ale Paweł orzekł, że nie mam racji, że on ma nosa i że my stąd z pustymi kieszeniami nie wyjedziemy. No i mnie też zaczęła świtać nadzieja. Dawno nie widziałem takiej trawy, choć koszeniem i zarabianiem na trawie zajmowałem się całe życie. We wsi