Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
w którym pracowaliśmy z Pawłem, był jakiś dzień albo półtora, zależy jak kto szybko chodzi. Kiedy tam przyszedłem, od razu powiedziałem do Pawła, że to jest dosyć głupio wybrane miejsce. Poczułem się zupełnie jak Kubaczka, co mieszka na końcu wsi, i wszyscy z tego powodu mówią, że tam "diabeł mówi dobranoc" albo:
- Mieszkasz jak Kubaczka, w Kącie.
Ale Paweł orzekł, że nie mam racji, że on ma nosa i że my stąd z pustymi kieszeniami nie wyjedziemy. No i mnie też zaczęła świtać nadzieja. Dawno nie widziałem takiej trawy, choć koszeniem i zarabianiem na trawie zajmowałem się całe życie. We wsi
w którym pracowaliśmy z Pawłem, był jakiś dzień albo półtora, zależy jak kto szybko chodzi. Kiedy tam przyszedłem, od razu powiedziałem do Pawła, że to jest dosyć głupio wybrane miejsce. Poczułem się zupełnie jak Kubaczka, co mieszka na końcu wsi, i wszyscy z tego powodu mówią, że tam "diabeł mówi dobranoc" albo:<br>- Mieszkasz jak Kubaczka, w Kącie.<br>Ale Paweł orzekł, że nie mam racji, że on ma nosa i że my stąd z pustymi kieszeniami nie wyjedziemy. No i mnie też zaczęła świtać nadzieja. Dawno nie widziałem takiej trawy, choć koszeniem i zarabianiem na trawie zajmowałem się całe życie. We wsi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego