Tomaśko, trochę rolnik, trochę biznesmen. Kupił ponad 60 hektarów, zapłacił 700 mln st. zł. W ten sposób, niejako przypadkiem, wszedł także w posiadanie starego łemkowskiego cmentarza, ukrytego w kępie drzew, na wzgórzu.<br>Kiedy pan Madzelan począł domagać się zwrotu cmentarza swoich przodków, pan Tomaśko odmawiał. Być może uznał, że to dobre miejsce na wypas bydła, cmentarna ziemia jest żyzna, być może zaś chciał ten skrawek opłacalnie odsprzedać.<br>Anna Madzelan pochowała ojca na innym łemkowskim cmentarzu, w Wysowej, ale całą historię nagłośniła i wybuchł skandal. - To celowe działanie, Polacy nasze święte miejsca rozparcelują, zaorzą i wykarczują z pamięci - mówi córka pana Madzelana