Upór w kwestii wyłapywania dwunastki doprowadził nas niemal do ruiny oraz do tego, że najbliższego wagonu ostatniego pociągu do Aller<symbol desc="oslash">d dopadliśmy w ostatniej chwili. Wysiadając na stacji, natknęliśmy się na Alicję i Zosię, które jechały w następnym wagonie i które, jak się okazało, natknęły się z kolei na naszych dawnych dobroczyńców, niegdyś mieszkaniodawców, i zostały przez nich zaproszone na kolację. Sensacyjne morderstwo, popełnione pod lampą w Aller<symbol desc="oslash">d, sprawiło, że stanowiły towarzystwo szczególnie atrakcyjne.<br>- I po co myśmy się tak śpieszyli? - powiedział Paweł z pretensją. - Myślałem, że już dawno czekasz i tupiesz ze zdenerwowania.<br>- Zamierzaliście się nie śpieszyć i potem iść te