wy dwaj wytrwaliście przy mnie. Nasz naród zapadł w letarg. Nie nam go przyjdzie obudzić, ale za nami przyjdą inni. Wierzę w to. Spocznij!<br>Dwaj młodzi ludzie byli wyraźnie zdezorientowani, patrzyli to na kapitana, to na radcę. <br>- Idźcie chłopcy, tak trzeba - powiedział "Grom", oczy mu się zaszkliły. - Wy dwaj jesteście dobrymi Polakami, to wam mówi wasz dowódca. <br>W milczeniu opuszczali bunkier. Radca i "Grom" pozostali sami. <br>- Proszę, panie kapitanie - radca wskazał mu wyjście. <br>- Niech pan idzie pierwszy, ja mam tu jeszcze jedną sprawę... <br>Radca zawahał się, rozumiał jednak, że nie jest to chwila, w której mógłby coś kapitanowi narzucać.<br>- Co mam