Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
przed mężczyzną, węsząc w trawie, to znów
podnosząc głowę i wpatrując się w Awaru.

- Zobaczyłem, że idziesz w tę stronę - mówił
głośno mężczyzna - i chcę cię prosić
o przysługę. Czy słyszysz mnie?

To był ten sam głos, teraz miał już pewność.
Przełknął ślinę i wydobył ze ściśniętego
gardła:

- Słyszę.

- To dobrze! Proszę cię, abyś
zaszedł po drodze do budynku, którego dach widzisz - podniósł
dłoń i wskazał coś za plecami Awaru. Zza trawiastej
linii dalekiego pagórka wystawał tam ciemny prostokąt. - Czy
możesz to zrobić? - zapytał.

- Mogę - odparł Awaru.

Mężczyzna świsnął krótko na sheri, włożył
mu do pyska ów trzymany w ręku przedmiot
przed mężczyzną, węsząc w trawie, to znów <br>podnosząc głowę i wpatrując się w Awaru.<br><br>- Zobaczyłem, że idziesz w tę stronę - mówił <br>głośno mężczyzna - i chcę cię prosić <br>o przysługę. Czy słyszysz mnie?<br><br>To był ten sam głos, teraz miał już pewność. <br>Przełknął ślinę i wydobył ze ściśniętego <br>gardła:<br><br>- Słyszę.<br><br> - To dobrze! Proszę cię, abyś <br>zaszedł po drodze do budynku, którego dach widzisz - podniósł <br>dłoń i wskazał coś za plecami Awaru. Zza trawiastej <br>linii dalekiego pagórka wystawał tam ciemny prostokąt. - Czy <br>możesz to zrobić? - zapytał.<br><br>- Mogę - odparł Awaru.<br><br>Mężczyzna świsnął krótko na sheri, włożył <br>mu do pyska ów trzymany w ręku przedmiot
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego