Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
i tego całego jachtu i bez żalu porzuciłam go na zawsze. Przeleźć z powrotem nie zdołałabym w żaden żywy sposób.
Zeszłam ze skałek z całym dobytkiem piastowanym w objęciach, znalazłam się na miniaturowej plaży, ujrzałam dalszy ciąg lądu, tu piaseczek, tam trawka, gdzieniegdzie grupa innych skałek, daleko jakieś zabudowania... Upuściłam dobytek i nogi się pode mną ugięły. Wielki Boże, dopłynęłam...!
Możliwe, że wszystko wyglądałoby inaczej, gdybym się stamtąd natychmiast oddaliła. Cały dalszy ciąg mojego życia zależał od tego jednego drobiazgu. Ale nie wiedziałam o tym i nie oddaliłam się. Nie miałam siły. Padłam obok dobytku na suchy piaseczek i śmiertelnie zmęczona
i tego całego jachtu i bez żalu porzuciłam go na zawsze. Przeleźć z powrotem nie zdołałabym w żaden żywy sposób.<br>Zeszłam ze skałek z całym dobytkiem piastowanym w objęciach, znalazłam się na miniaturowej plaży, ujrzałam dalszy ciąg lądu, tu piaseczek, tam trawka, gdzieniegdzie grupa innych skałek, daleko jakieś zabudowania... Upuściłam dobytek i nogi się pode mną ugięły. Wielki Boże, dopłynęłam...!<br>Możliwe, że wszystko wyglądałoby inaczej, gdybym się stamtąd natychmiast oddaliła. Cały dalszy ciąg mojego życia zależał od tego jednego drobiazgu. Ale nie wiedziałam o tym i nie oddaliłam się. Nie miałam siły. Padłam obok dobytku na suchy piaseczek i śmiertelnie zmęczona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego