Dzierżęgi i oscypki Zofii Wróbel. Maria Antoł robiła na drutach kamizelki, a Maria Klikuszowian (<dialect>kszesnomatka</> Smagula), przędła kądziel na <dialect>warculi</>.<br>W ten sposób prezentowały się <orig>gazdówki</> agroturystyczne zrzeszone w Nowosądeckim Stowarzyszeniu Agroturystyki. Jak mówił prezes stowarzyszenia Mieczysław Hajduga - Kwatery i wyżywienie to jeszcze nie wszystko. Po kilku latach działalności <orig>kwaterodawcy</> dochodzą do wniosku, że trzeba czymś turystę zachęcić, trzeba się specjalizować w jakimś kierunku. Takie festyny jak dzisiejszy są również promocją dla gospodarstw agroturystycznych.<br><br><tit><dialect>Cuchranie</>, przędzenie, zwijanie, plecenie</><br><br>Wełnę najpierw się strzyże z owcy, potem się <dialect>cuchro, następnie grempluje, w końcu się ją przyńdzie, zwija w motek, by potem z niej pleść kamizelki