Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
o sobie: każdy ma podać przynajmniej dziesięć konkretnych przykładów, jak manipulował swoim myśleniem.
Monika: Wiecie co? Denerwuje mnie, że ci nieszczęśni pacjenci ciągle muszą coś odrabiać pisemnie, jak lekcje w szkole. Ja bym się chyba nie nadawała na odwyk.
Włodek: Spokojnie, ich to denerwuje tak samo jak ciebie, ale szybko dochodzą do wniosku, że zasada "wszystko na piśmie" ma swoje zalety.
Monika: Jakie?
Anka: Mogą zobaczyć na zewnątrz, czarno na białym, fakty, których nie przyjmowali do wiadomości. Kiedy widzi się je napisane własną ręką i słyszy wypowiedziane własnym głosem, przy innych ludziach - już nie można wrócić do stanu błogiej nieświadomości, która pozwalała szerzyć
o sobie: każdy ma podać przynajmniej dziesięć konkretnych przykładów, jak manipulował swoim myśleniem.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Wiecie co? Denerwuje mnie, że ci nieszczęśni pacjenci ciągle muszą coś odrabiać pisemnie, jak lekcje w szkole. Ja bym się chyba nie nadawała na odwyk.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Spokojnie, ich to denerwuje tak samo jak ciebie, ale szybko dochodzą do wniosku, że zasada "wszystko na piśmie" ma swoje zalety.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Jakie?&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Mogą zobaczyć na zewnątrz, czarno na białym, fakty, których nie przyjmowali do wiadomości. Kiedy widzi się je napisane własną ręką i słyszy wypowiedziane własnym głosem, przy innych ludziach - już nie można wrócić do stanu błogiej nieświadomości, która pozwalała szerzyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego