Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nie ścigają cię, ludzie nie zaczepiają prosząc o autografy?
S.S.: Czasami ktoś prosi mnie na ulicy, żebym podpisała się na karcie albo płycie. Ale to rzadkość. Kiedy wchodzę na przykład do sklepu, ludzie mi się przyglądają: ona czy nie ona? Ja nie reaguję. Robię swoje. Wreszcie machają ręką i dochodzą do wniosku, że to nie ta dziewczyna z Texasu.
COSMO: Czyli nie rzucasz się w oczy?
S.S.: Nie noszę czapki z daszkiem, nie zakładam ciemnych okularów, a za moimi plecami nie ma potężnego ochroniarza. Ludzie są przyzwyczajeni, że osoba popularna próbuje się kamuflować. Ja tego nie robię i mogę żyć normalnie
nie ścigają cię, ludzie nie zaczepiają prosząc o autografy?<br>S.S.: Czasami ktoś prosi mnie na ulicy, żebym podpisała się na karcie albo płycie. Ale to rzadkość. Kiedy wchodzę na przykład do sklepu, ludzie mi się przyglądają: ona czy nie ona? Ja nie reaguję. Robię swoje. Wreszcie machają ręką i dochodzą do wniosku, że to nie ta dziewczyna z Texasu. <br>COSMO: Czyli nie rzucasz się w oczy?<br>S.S.: Nie noszę czapki z daszkiem, nie zakładam ciemnych okularów, a za moimi plecami nie ma potężnego ochroniarza. Ludzie są przyzwyczajeni, że osoba popularna próbuje się kamuflować. Ja tego nie robię i mogę żyć normalnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego