które do nas przychodzą, mogą po kursie zostać, albo pójść własną drogą. Nie zmuszamy do niczego. Uczymy prostych rzeczy, że np. palenie jest szkodliwe dla zdrowia. Nie zmuszamy jednak do porzucenia nałogu. To musi być indywidualny wybór. Poza tym nasi członkowie pracują, mają rodziny. Nie są więc uwięzieni, mają wolność - dodaje Paradela. Osoby, które stamtąd przyszły do nas, twierdziły, że nie były o wszystkim informowane - opowiada jeden z pracowników ośrodka. - Nie powiedziano im, że organizacja jest zarejestrowana jako związek wyznaniowy, a także, że kursy relaksacji są w rzeczywistości nauką zaawansowanych form medytacji orientalnej. To bardzo podejrzane, bo tak działają sekty. Może