Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 25/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
się tam gdzie teraz, w pięknym nowym szpitalu, lecz w starym zrujnowanym budynku, gdzie warunki urągały wszelkim zasadom. - Nie ma skutku bez przyczyny - mówiła sędzia. - Sąd przesłuchał cały personel stacji, ponad trzydzieści osób. Wszyscy mówili o złych warunkach panujących w stacji i o tym, że dopiero jak nadszedł pierwszy wynik dodatni, zaczęto stosować dializator i dren jednorazowego użytku. Do tego momentu te najważniejsze urządzenia do dializy były po prostu płukane.

To była farsa

- Jestem potwornie zmęczona tym procesem - mówi Ewelina K. - To była farsa. Lekarze próbowali sądowi wmawiać różne rzeczy. To klan. Żrą się między sobą, ale kiedy trzeba, wzajemnie się
się tam gdzie teraz, w pięknym nowym szpitalu, lecz w starym zrujnowanym budynku, gdzie warunki urągały wszelkim zasadom. - Nie ma skutku bez przyczyny - mówiła sędzia. - Sąd przesłuchał cały personel stacji, ponad trzydzieści osób. Wszyscy mówili o złych warunkach panujących w stacji i o tym, że dopiero jak nadszedł pierwszy wynik dodatni, zaczęto stosować dializator i dren jednorazowego użytku. Do tego momentu te najważniejsze urządzenia do dializy były po prostu płukane.<br><br>&lt;tit&gt;To była farsa&lt;/&gt;<br><br>- Jestem potwornie zmęczona tym procesem - mówi Ewelina K. - To była farsa. Lekarze próbowali sądowi wmawiać różne rzeczy. To klan. Żrą się między sobą, ale kiedy trzeba, wzajemnie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego