że może się przydać, że jego życiowa postawa, znana wszystkim w Zakopanem, pozwoli na dogadanie się z tymi, którzy z innymi partyjniakami nie siedli by do wspólnego stołu. <br>Po kilku tygodniach okazało się, że towarzyszom z góry, konkretnie - z województwa, bo z tymi przeważnie miał do czynienia - wcale na takim dogadywaniu się nie zależy. <br>- Przeczekać, towarzyszu Michale, musimy po prostu przeczekać - mówił mu na spotkaniu sekretarz wojewódzki - Naturalnie tam, u was, w terenie, musicie z nimi współdziałać. Ale w niczym nie ustępować, a już nie daj Boże - nie występować z własnymi inicjatywami. Zresztą - i tak decyzje w tej materii będą zapadać wyżej