Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
skórką.
Czasem znowu mundur na nim był tak spieczony, że połowę wyrzucało się w pomyje dla świń.
On, chleb, wódz nasz kmiecy, lubi nie tylko popić sobie dobrze, ale również poleżeć wygodnie.

Nie wolno go przeto kłaść wprost na cegłach rozpalonych, na węglach nie wymiecionych do perzyny.
Trzeba mu umieć dogodzić, uszykować dla niego takie posłanie, żeby przez sen w ogniu rósł bardziej niż na drożdżach.
Jako wódz nasz kmiecy, chleb najbardziej lubi poleżeć na dębowych liściach.
Nic też dziwnego, że zdjęty z dębowych liści, paraduje przed nami, jakby szedł na defiladę cesarską, jakby za chwilę miał dostać z rąk, cesarskich
skórką.<br> Czasem znowu mundur na nim był tak spieczony, że połowę wyrzucało się w pomyje dla świń.<br> On, chleb, wódz nasz kmiecy, lubi nie tylko popić sobie dobrze, ale również poleżeć wygodnie.<br> &lt;page nr=9&gt;<br> Nie wolno go przeto kłaść wprost na cegłach rozpalonych, na węglach nie wymiecionych do perzyny.<br> Trzeba mu umieć dogodzić, uszykować dla niego takie posłanie, żeby przez sen w ogniu rósł bardziej niż na drożdżach.<br> Jako wódz nasz kmiecy, chleb najbardziej lubi poleżeć na dębowych liściach.<br> Nic też dziwnego, że zdjęty z dębowych liści, paraduje przed nami, jakby szedł na defiladę cesarską, jakby za chwilę miał dostać z rąk, cesarskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego