Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
trochę drętwieć w tej roślinności, ale problemy omawiane przez jedenastu panów wciąż były ciekawe. Pokrótce zreferowano sobie sprawę bezpieczeństwa. Rezydencja stanowiła ostatni azyl i jakiś najazd na nią byłby zupełnym kataklizmem. Możliwość takiej klęski uznano za nieprawdopodobną, ale na wszelki wypadek w zatoce stoi jacht "Stella di Mare", którego nie dogoni żadna policja świata. Oprócz tego dwa samoloty odrzutowe są zawsze przygotowane do drogi, a obsługa lotniska jest pewna. Szef posiada jakąś ekstrakryjówkę i w ogóle wszystko by grało, gdyby nie ja.
Zesztywniałam doszczętnie, marzyłam o papierosie, pić mi się chciało, od woni kwiecia rozbolała mnie głowa, ale twardo dosiedziałam do
trochę drętwieć w tej roślinności, ale problemy omawiane przez jedenastu panów wciąż były ciekawe. Pokrótce zreferowano sobie sprawę bezpieczeństwa. Rezydencja stanowiła ostatni azyl i jakiś najazd na nią byłby zupełnym kataklizmem. Możliwość takiej klęski uznano za nieprawdopodobną, ale na wszelki wypadek w zatoce stoi jacht "Stella di Mare", którego nie dogoni żadna policja świata. Oprócz tego dwa samoloty odrzutowe są zawsze przygotowane do drogi, a obsługa lotniska jest pewna. Szef posiada jakąś ekstrakryjówkę i w ogóle wszystko by grało, gdyby nie ja.<br>Zesztywniałam doszczętnie, marzyłam o papierosie, pić mi się chciało, od woni kwiecia rozbolała mnie głowa, ale twardo dosiedziałam do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego