brał w nim gniew, mówił coraz szybciej i głośniej, i coraz mniej uwagi zwracał na Marinę. <br>- <orig>Medykatorzy</>, korporacje jurydyczne i <orig>trevelyanizm</> stanowią rozwiązania na krótką metę. W Europie wcześniej wpadli w ten kanał, bo tam bufor emerytalnych funduszy inwestycyjnych i sektora prywatnej przedsiębiorczości jest mniejszy, lecz w końcu i my doigraliśmy się. Z ekonomicznego punktu widzenia rozwiązanie jest oczywiste: należy radykalnie obciąć świadczenia i zmniejszyć lub zlikwidować prawne gwarancje dostatniej starości, bo państwa zwyczajnie na nie nie stać, nie sposób w nieskończoność wydawać więcej, niż się ma, matematyki nie obalisz. No, ale w systemie demokratycznym nie można tego zrobić: emeryci, skupieni wokół