Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 10
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
po mnie i posłak do chałupy. A nieprzygody z tyj drogi opowiym wom kie indziej. No to telo.
- A co twój?
- Mój zatela sybe wprawił i posukiwoł mnie bez policje, księdza, dzieci, zbójów, znachorów, carodziejów i wrózki. Posłoł nawet do telewizora moje zdjęcie, ale mu odpisali, ze konkurs na miss dojarkę bedzie organizowany dopiero w przysłości...
- "I nic nie było, choć byli sami, bo ona miała ze skrzydełkami" - zaśpiywała cieniućko Jadwiga. I zapadło długie, wymowne milcynie.
babka...



Plotki, ploteczki

Sąsiadka zapytała mnie ostatnio, komu powierzę swoją finansową przyszłość. I to wcale nie chodziło o mojego chłopa, tylko o fundusz emerytalny. Potem
po mnie i posłak do chałupy. A nieprzygody z tyj drogi opowiym wom kie indziej. No to telo.<br>- A co twój?<br>- Mój zatela sybe wprawił i posukiwoł mnie bez policje, księdza, dzieci, zbójów, znachorów, carodziejów i wrózki. Posłoł nawet do telewizora moje zdjęcie, ale mu odpisali, ze konkurs na miss dojarkę bedzie organizowany dopiero w przysłości...<br>- "I nic nie było, choć byli sami, bo ona miała ze skrzydełkami" - zaśpiywała cieniućko Jadwiga. I zapadło długie, wymowne milcynie.<br>babka...&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Plotki, ploteczki&lt;/tit&gt;<br><br>Sąsiadka zapytała mnie ostatnio, komu powierzę swoją finansową przyszłość. I to wcale nie chodziło o mojego chłopa, tylko o fundusz emerytalny. Potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego