małżeństwo, bo zdawali razem maturę i to było takie super. A zaraz potem okazało się, że znajdują się na odległych biegunach, nie mają żadnej wspólnej płaszczyzny działania, a człowiek, którego tak dobrze znali, stał się zupełnie kimś innym, bo w ciągu pięciu lat zmienił się, ukształtował swój pogląd na życie, dojrzał inaczej.</><br>Kasia<br><q>Miałam 21 lat, kiedy wyszłam za mąż i urodziłam dziecko. Chętnie cofnęłabym ten czas. Jeśli chodzi o dziecko, to dzisiaj mam wspaniałą córkę i cieszę się z tego, ale jednocześnie wiem, że nie miałabym nic przeciwko temu, by urodzić ją dziesięć lat później. Kiedy masz dwadzieścia lat, powinnaś