Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
oczy: - Wystarczy.
Alek wyraźnie zmarkotniał.
- Nie martw się! - pocieszył go tamten. - I chodźmy już, późno. Chwilę szli w milczeniu.
- O rany, co za cholerna duchota! - mruknął Szymański. Rzeczywiście, nie było czym oddychać. Powietrze gęste było i lepkie. Błyskało coraz bliżej.
- Która godzina? - spytał półgłosem Alek. Felek podniósł rękę.
- Nie możesz dojrzeć?
- Zapomniałem, cholera, że nie mam zegarka - odparł Felek. - Ale dochodzi pół do dziewiątej, może już nawet po...
Teren parku stawał się nierówny. Wznosił się lekko wśród łagodnych pagórków i opadał nagle wąskimi wąwozami.
- Masz? - odezwał się znowu Alek.
- Co? - Forsę.
- Mam. Uważaj, skręcamy. Alek się zatrzymał.
- Poczekaj, znam inną drogę
oczy: - Wystarczy.<br>Alek wyraźnie zmarkotniał.<br>- Nie martw się! - pocieszył go tamten. - I chodźmy już, późno. Chwilę szli w milczeniu.<br>- O rany, co za cholerna duchota! - mruknął Szymański. Rzeczywiście, nie było czym oddychać. Powietrze gęste było i lepkie. Błyskało coraz bliżej.<br>- Która godzina? - spytał półgłosem Alek. Felek podniósł rękę.<br>- Nie możesz dojrzeć?<br>- Zapomniałem, cholera, że nie mam zegarka - odparł Felek. - Ale dochodzi pół do dziewiątej, może już nawet po...<br>Teren parku stawał się nierówny. Wznosił się lekko wśród łagodnych pagórków i opadał nagle wąskimi wąwozami.<br>- Masz? - odezwał się znowu Alek.<br>&lt;page nr=71&gt; - Co? - Forsę.<br>- Mam. Uważaj, skręcamy. Alek się zatrzymał.<br>- Poczekaj, znam inną drogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego