Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Właśnie teraz brodacz zbliżył się do namiotu i zaczął rozmowę z wysokim młodzieńcem w dżinsach i wielkim słomkowym kapeluszu.
- Jak myślisz, Marek - zapytał - kiedy skończycie swoją robotę?
Młodzieniec wycierał menażkę.
- Nie mam pojęcia, bo znaleźliśmy nowe przejście w podziemiach.
Perełka zamienił się w słuch.
- To ciekawe - rzekł Antoniusz. - Nie wiesz, dokąd ono prowadzi?
- Chyba pod basztę.
- W takim razie będziecie mieli ciekawą robotę.
- Tak... poślemy grotołazów, bo przejście jest cholernie wąskie.
- Myślisz, że coś znajdziecie?
- Nie wiem, trzeba będzie dobrze poszperać. Niebezpieczna robota...
Na tym rozmowa urwała się. Brodacz znikł w namiocie, a człowiek w wielkim kapeluszu odszedł w stronę lasu
Właśnie teraz brodacz zbliżył się do namiotu i zaczął rozmowę z wysokim młodzieńcem w dżinsach i wielkim słomkowym kapeluszu.<br> - Jak myślisz, Marek - zapytał - kiedy skończycie swoją robotę?<br>Młodzieniec wycierał menażkę.<br> - Nie mam pojęcia, bo znaleźliśmy nowe przejście w podziemiach.<br>Perełka zamienił się w słuch.<br> - To ciekawe - rzekł Antoniusz. - Nie wiesz, dokąd ono prowadzi?<br> - Chyba pod basztę. <br> - W takim razie będziecie mieli ciekawą robotę.<br> - Tak... poślemy grotołazów, bo przejście jest cholernie wąskie.<br> - Myślisz, że coś znajdziecie?<br> - Nie wiem, trzeba będzie dobrze poszperać. Niebezpieczna robota...<br>Na tym rozmowa urwała się. Brodacz znikł w namiocie, a człowiek w wielkim kapeluszu odszedł w stronę lasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego