Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
taki syf zawsze zawisa nad Nowym Jorkiem. Bagienna okolica. A tu kryształ. Zimna szyba aż mi sparzyła piersi. Patrzyłam właściwie pierwszy raz na wydmy, na wysokie fale jak płonący kryształ właśnie, na niebo. W zachwycie takim.
-A tamci spali?
Budzili się. Rozespany Kronholtz wyglądał jak dupa z uszami. To znaczy, dokładnie tak samo jak w wieczór, kiedy go poznałam. Poznałam go w East Village (bo wtedy się rzadko wypuszczałam poza Village, a powyżej Czternastej Ulicy byłam chyba raz), niewiele dni po tym, jak przypaliłam bossa z Bejrutu. Wieczorem zabrałam wtedy swoje graty od Siobhan, chociaż mi powtarzała, że jak chcę, to mogę
taki syf zawsze zawisa nad Nowym Jorkiem. Bagienna okolica. A tu kryształ. Zimna szyba aż mi sparzyła piersi. Patrzyłam właściwie pierwszy raz na wydmy, na wysokie fale jak płonący kryształ właśnie, na niebo. W zachwycie takim.<br>-A tamci spali? <br>Budzili się. Rozespany Kronholtz wyglądał jak dupa z uszami. To znaczy, dokładnie tak samo jak w wieczór, kiedy go poznałam. Poznałam go w East Village (bo wtedy się rzadko wypuszczałam poza Village, a powyżej Czternastej Ulicy byłam chyba raz), niewiele dni po tym, jak przypaliłam bossa z Bejrutu. Wieczorem zabrałam wtedy swoje graty od Siobhan, chociaż mi powtarzała, że jak chcę, to mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego