Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
się od nieprzyjaciela".
Oczekują zimy z utęsknieniem, zima jest dobrym czasem dla Armii Czerwonej - to pewnik.
- Jurek i ja nie możemy iść, bo wypada nam jak raz egzamin czeladniczy. "Łaskawca" ?
Jasia już nikt nie bierze pod uwagę. Już nikt nie chce siłą wetknąć mu w pięść pistoletu. Przestało im nawet dokuczać jego nieróbstwo. Można by powiedzieć, że wstydzą się zlecać mu robotę, to wyglądałoby na zły dowcip, na naigrawanie się, zgoła łobuzerskie. Dzięki uporczywemu trwaniu jego tchórzostwo budzi nieomal szacunek.
- Poszedłbym... ale... - "Łaskawcy" także coś przeszkadza.
- Ja pójdę.
- Kto się odezwał? Jasio?
Jasio wodzi wzrokiem po ścianach, kręci w palcach kufel
się od nieprzyjaciela".<br>Oczekują zimy z utęsknieniem, zima jest dobrym czasem dla Armii Czerwonej - to pewnik.<br>- Jurek i ja nie możemy iść, bo wypada nam jak raz egzamin czeladniczy. "Łaskawca" ?<br>Jasia już nikt nie bierze pod uwagę. Już nikt nie chce siłą wetknąć mu w pięść pistoletu. Przestało im nawet dokuczać jego nieróbstwo. Można by powiedzieć, że wstydzą się zlecać mu robotę, to wyglądałoby na zły dowcip, na naigrawanie się, zgoła łobuzerskie. Dzięki uporczywemu trwaniu jego tchórzostwo budzi nieomal szacunek.<br>- Poszedłbym... ale... - "Łaskawcy" także coś przeszkadza.<br>- Ja pójdę.<br>- Kto się odezwał? Jasio?<br>Jasio wodzi wzrokiem po ścianach, kręci w palcach kufel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego