Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
już lepiej. On:
- Aby mi tylko do domu dali wrócić, wszystko będzie dobrze. Wtenczas wtrąciłem słówko, że się w pensjonacie rozporządziłem, polecając camerierze, by mi zatrzymała któryś z pokoi, i wyrażam nadzieję, że wszystko w porządku. Kozicka:
- Zawsze lepiej wysłać pocztówkę. Nie jest to chyba wielkim trudem.
Maliński:
- Ach, nie dokuczaj mu już! Ja do Kozickiej:
- Dopiero w Rzymie zmieniłem plany: Jadąc ani mi w głowie postało jeszcze się tu zatrzymywać! A z kolei do Malińskiego:
- Pan sobie przypomina, w jakim nastroju byłem, kiedyśmy się ostatnio widzieli. Opisałem panu zresztą mój nastrój w liście.
-No, ale nastrój się zmienił po wizycie
już lepiej. On:<br>- Aby mi tylko do domu dali wrócić, wszystko będzie dobrze. &lt;page nr=190&gt; Wtenczas wtrąciłem słówko, że się w pensjonacie rozporządziłem, polecając camerierze, by mi zatrzymała któryś z pokoi, i wyrażam nadzieję, że wszystko w porządku. Kozicka:<br>- Zawsze lepiej wysłać pocztówkę. Nie jest to chyba wielkim trudem.<br>Maliński:<br>- Ach, nie dokuczaj mu już! Ja do Kozickiej:<br>- Dopiero w Rzymie zmieniłem plany: Jadąc ani mi w głowie postało jeszcze się tu zatrzymywać! A z kolei do Malińskiego:<br>- Pan sobie przypomina, w jakim nastroju byłem, kiedyśmy się ostatnio widzieli. Opisałem panu zresztą mój nastrój w liście.<br>-No, ale nastrój się zmienił po wizycie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego