Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
końcu. - Nerwy mi puściły i szlag mnie trafił. Teraz żałuję, wolałbym wnikać w fale ale jest już za późno. Do końca monu pozostał jeszcze rok. Nie wiem jak ja to wytrzymam.
- Jeszcze tylko kilka miesięcy. Jak nasz pobór zacznie się liczyć w tej jednostce to nikt ci nie będzie już dokuczał. Wytrzymaj jeszcze trochę... Zgromadzona w nim agresja i złość ustąpiły i zamieniły się w rozrzewnienie.
- Wytrzymaj? Ja tu przyszedłem odsłużyć, granic Polski bronić, chciałem pójść do wojska dla ojczyzny, żeby dzieci mówiły po polsku. Miałem dobrą pracę, dziewczynę i poszedłem. A te chuje srają mi do łóżka! - na jego twarzy
końcu. - Nerwy mi puściły i szlag mnie trafił. Teraz żałuję, wolałbym wnikać w fale ale jest już za późno. Do końca monu pozostał jeszcze rok. Nie wiem jak ja to wytrzymam.<br>- Jeszcze tylko kilka miesięcy. Jak nasz pobór zacznie się liczyć w tej jednostce to nikt ci nie będzie już dokuczał. Wytrzymaj jeszcze trochę... Zgromadzona w nim agresja i złość ustąpiły i zamieniły się w rozrzewnienie. <br>- Wytrzymaj? Ja tu przyszedłem odsłużyć, granic Polski bronić, chciałem pójść do wojska dla ojczyzny, żeby dzieci mówiły po polsku. Miałem dobrą pracę, dziewczynę i poszedłem. A te chuje srają mi do łóżka! - na jego twarzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego