Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
aby kolonie już się skończyły, to w tym momencie zrobiło mi się strasznie smutno".
"Najbardziej dały mi się we znaki gorące, upalne dni i niezwykle ruchliwe dzieci. To niesamowite jak dużo mają w sobie energii i pomysłów. Na początku myślałam, że te wszystkie zabawy są tylko po to aby mi dokuczyć. Po pewnym czasie zrozumiałam, że dzieci po prostu takie są, mają swoje problemy, doświadczenia, mnóstwo napięć i może nie znają lepszego sposobu na zwrócenie na siebie uwagi, jak przez bicie czy dokuczanie".
Uczestnicy czyli dzieci
Dzieci było prawie 300. Wspólnie z opiekunami zajmowały cztery budynki. Część z nich była już
aby kolonie już się skończyły, to w tym momencie zrobiło mi się strasznie smutno".<br>"Najbardziej dały mi się we znaki gorące, upalne dni i niezwykle ruchliwe dzieci. To niesamowite jak dużo mają w sobie energii i pomysłów. Na początku myślałam, że te wszystkie zabawy są tylko po to aby mi dokuczyć. Po pewnym czasie zrozumiałam, że dzieci po prostu takie są, mają swoje problemy, doświadczenia, mnóstwo napięć i może nie znają lepszego sposobu na zwrócenie na siebie uwagi, jak przez bicie czy dokuczanie". <br>&lt;tit1&gt;Uczestnicy czyli dzieci&lt;/&gt;<br>Dzieci było prawie 300. Wspólnie z opiekunami zajmowały cztery budynki. Część z nich była już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego