Nieoczekiwanie oświadczył, że młodzi nie są zainteresowani pracą w dokumencie. Film dokumentalny długo obchodził się bez mas, teraz my obejdziemy się bez niego. Nie w głowie nam wsiadać na tonący okręt, Zakończył i dostał oklaski. <br>Bardziej pojednawczym tonem mówił Dominik Wieczorkowski (III rok szkoły filmowej - reżyseria). Studenci chcieliby stać się dokumentalistami, ale szkoła nie daje szansy. Nauka jest źle zorganizowana i świetni wykładowcy nic nie pomogą. Od studentów bardziej wymaga się obecności na wuefie, niż obecności intelektualnej. Obowiązuje zasada jednoosobowych decyzji artystycznych. Młodzieży proponuje się wyłącznie robienie filmów zleceniowych, pomysły autorskie utrącane są w zarodku. W szkole upadają tradycje filmu społecznego