się w psy na widok gości z miasta: <q>"- Obywatelu - rzekł (...) Miętus (...) Dlaczego szczekacie, wy i wasza żona? Mamy jak najlepsze intencje. - Na dźwięk tego wyrażenia ťobywatelŤ szczekanie odezwało się z potrójną siłą, a wieśniaczka zaniosła się płaczem: - Ady zmiłujcie się, panie, on nie obywatel! (...) O rety, rety, oj dola nasza, dola nieszczęśliwa! Znowuj nam Intencyje zesłało, o, zebyk to! - Przyjacielu - rzekł Miętus (...) Pragniemy waszego dobra. - Przyjaciel! - krzyknął wieśniak przerażony. - Dobra pragnie! - wrzasnęła wieśniaczka.<br>- Ady my nie ludzie, ady my psy, psy jesteśmy! Hau! Hau! - Nagle dziecko przy piersi - szczeknęło, chłopka zaś, rozejrzawszy się, że nas jest tylko dwóch, zawarczała i ugryzła