Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
wagony mijanych pociągów. Od czasu do czasu któraś szarpała go za rękaw, żeby mu pokazać coś za oknem.
Od rana rwały go nogi i to tak, że po obudzeniu długo nie mógł normalnie chodzić. Moczył je w gorącej wodzie, smarował maścią - ale teraz nie odczuwał żadnego bólu, nic mu nie dolegało. Czuł się młody, wesoły - i potrzebny! Jechał sobie w świat, w wesołej kompanii i nawet miał uczucie jakiegoś dawno zapomnianego, miłego oczekiwania. Po pierwsze - wiedział, że spotka tę smarkatą i odda jej wreszcie świadectwo. Zawsze to miło spotkać kogoś znajomego, a jeszcze przyjemniej - oddać mu przysługę. A po drugie - ech
wagony mijanych pociągów. Od czasu do czasu któraś szarpała go za rękaw, żeby mu pokazać coś za oknem.<br>Od rana rwały go nogi i to tak, że po obudzeniu długo nie mógł normalnie chodzić. Moczył je w gorącej wodzie, smarował maścią - ale teraz nie odczuwał żadnego bólu, nic mu nie dolegało. Czuł się młody, wesoły - i potrzebny! Jechał sobie w świat, w wesołej kompanii i nawet miał uczucie jakiegoś dawno zapomnianego, miłego oczekiwania. Po pierwsze - wiedział, że spotka tę smarkatą i odda jej wreszcie świadectwo. Zawsze to miło spotkać kogoś znajomego, a jeszcze przyjemniej - oddać mu przysługę. A po drugie - ech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego