zęby, jak gdyby było jej zimno:<br>- Zaświeć.<br>Szczęsny przyniósł z izby lampę, uniósł ją wysoko nad głową i wtedy ujrzeli duży piec z fajerkami, białe tynki, podłogę gładką, wiórkowaną, z klapą pośrodku.<br>- To i piwnicę mamy?<br>- A jakże. Na wiosnę można lodu narąbać w jeziorze. Jeszcze nie wierzyła w ten domek z opowiadań ojca. Ale już <page nr=120> się prostowała szacując wszystko okiem gospodyni. Bo jeśli nawet nic nie ma poza tym, to ta kuchnia od biedy wystarczy.<br>- Pokaż wszystko, żebym wiedziała, od czego tu zacząć. Szczęsny pokazał sień ze spiżarką i schodki na strych, potem pokój, gdzie stały dwa drewniane łóżka, stół