Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
lodówce stoi monitor, na którym widać, kto dzwoni domofonem. Na ścianie telefoniczny automat wrzutowy. - Nie działa - wyjaśnia Sandra. - Zainstalował go jeszcze mój partner, bo rachunki za rozmowy z Ukrainą były gigantyczne.

Bo dziewczyny często dzwonią do domu. Do męża, narzeczonego, rodziców, do dzieci. Pracuję - mówią zwykle - przy sprzątaniu, jako pomoc domowa, kelnerka. Popracują tutaj dwa, trzy miesiące i jadą do domu. Po dwóch, trzech miesiącach wracają.

Kiedy więc następnego dnia w telewizorze słyszymy o "brawurowej likwidacji agencji towarzyskiej", w trakcie której "zatrzymano 15 prostytutek głównie zza wschodniej granicy", alfonsów co prawda nie zatrzymano, ale funkcjonariusze są na tropie; i gdy kamera
lodówce stoi monitor, na którym widać, kto dzwoni domofonem. Na ścianie telefoniczny automat wrzutowy. - Nie działa - wyjaśnia Sandra. - Zainstalował go jeszcze mój partner, bo rachunki za rozmowy z Ukrainą były gigantyczne.<br><br>Bo dziewczyny często dzwonią do domu. Do męża, narzeczonego, rodziców, do dzieci. Pracuję - mówią zwykle - przy sprzątaniu, jako pomoc domowa, kelnerka. Popracują tutaj dwa, trzy miesiące i jadą do domu. Po dwóch, trzech miesiącach wracają.<br><br>Kiedy więc następnego dnia w telewizorze słyszymy o "brawurowej likwidacji agencji towarzyskiej", w trakcie której "zatrzymano 15 prostytutek głównie zza wschodniej granicy", alfonsów co prawda nie zatrzymano, ale funkcjonariusze są na tropie; i gdy kamera
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego