paru interesujących rzeczy. Magowie byli pod wrażeniem mojego pokazu. Gdyby nie świadectwo Mówcy, nie uwierzyliby, że nie słyszę. Umiejętnościami przerastałem zwykły poziom adepta. Jak bardzo - Mistrz nie chciał zdradzić, ale podejrzewam, że połowa tego, co prezentowałem, starczyłaby do zdobycia tatuażu. Rozpierała mnie radość. Jakże dumny będzie Płowy, gdy wrócę do domu z certyfikatem i znakiem kasty. Tak wiele możliwości otwierało się przede mną. Wszelkie zbiory, księgi i pomoc Kręgu dla wiejskiego chłopca. Nowe obowiązki, wiele pracy, zapewne też nowe wybory do dokonania. A dlaczego taką przyjemność sprawiło moje zwycięstwo Wiatrowi Na Szczycie? Otóż było nas niewielu. Ze zdziwieniem dowiedziałem się, że