Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8 (sierpień)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Wisłą, gdzie co prawda nie ma czystego nieba, przezroczystej wody i smukłych palm, ale jest Jaś i Małgosia, Wilk i Czerwony Kapturek oraz mnóstwo bystrych blondynek

Przyjaciele

W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5-metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna zrzędzić:
- Taki kawał do domu... Zimno... Ogonek sobie o chodnik obtarłem... Nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz ss... szuper kumpel... Jak chssesz to pojeziemy!
Wsiadają do autobusu, ale krokodylek znowu swoje:
- Ty, ale tu brud! Śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę
Wisłą, gdzie co prawda nie ma czystego nieba, przezroczystej wody i smukłych palm, ale jest Jaś i Małgosia, Wilk i Czerwony Kapturek oraz mnóstwo bystrych blondynek<br><br>&lt;tit&gt;Przyjaciele&lt;/&gt;<br><br>W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5-metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna zrzędzić:<br>- Taki kawał do domu... Zimno... Ogonek sobie o chodnik obtarłem... Nie bądź sknera, pojedźmy do domu..<br>Na to facet:<br>- Chrochodylek, jestesz ss... szuper kumpel... Jak chssesz to pojeziemy!<br>Wsiadają do autobusu, ale krokodylek znowu swoje:<br>- Ty, ale tu brud! Śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego