Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
punkcie, widać krążyliśmy po dwu różnych orbitach, nieposkromieni indywidualiści.
W indywidualizmie ileż jest bogactwa, a ileż zmarnotrawionej
energii?
Dlatego Międzynarodówka Mózgów, zanim kiedykolwiek powstanie, musi się rozsypać!
- Jeśli chce pan pogadać z kimś, kto widział to na własne oczy...
był świadkiem.
To jest tu taki jeden... - rzekł markiz.
- Kto? - spytałem domyślając się, o czym mowa.
- On jeden pracował w tutejszym zakładzie podczas okupacji...
Ten kędzierzawy, siwy pielęgniarz, z wywiniętą wargą...
Wie pan, Tęgawek.
- Oberteufelführer? - zawołałem.
- Jak pan powiedział?... - zagadnął markiz wpatrując się we mnie
z zastanowieniem.
- To już nieważne... - mruknąłem speszony.
- Człowiek się myli.
- Dokuczył panu?
Skinąłem głową.
- Stara szkoła, wie
punkcie, widać krążyliśmy po dwu różnych orbitach, nieposkromieni indywidualiści.<br> W indywidualizmie ileż jest bogactwa, a ileż zmarnotrawionej<br>energii?<br> Dlatego Międzynarodówka Mózgów, zanim kiedykolwiek powstanie, musi się rozsypać!<br> - Jeśli chce pan pogadać z kimś, kto widział to na własne oczy...<br>był świadkiem.<br> To jest tu taki jeden... - rzekł markiz.<br> - Kto? - spytałem domyślając się, o czym mowa.<br> - On jeden pracował w tutejszym zakładzie podczas okupacji...<br> Ten kędzierzawy, siwy pielęgniarz, z wywiniętą wargą...<br> Wie pan, Tęgawek.<br> - Oberteufelführer? - zawołałem.<br> - Jak pan powiedział?... - zagadnął markiz wpatrując się we mnie<br>z zastanowieniem.<br> - To już nieważne... - mruknąłem speszony.<br> - Człowiek się myli.<br> - Dokuczył panu?<br> Skinąłem głową.<br> - Stara szkoła, wie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego