Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wypadku cicho, nawet burmistrz nie wie, że poszkodowana, o której przez ostatnie dni rozpisują się gazety, jest mieszkanką Z. - To jednak kwestia czasu - rzuca pani Maryla znad pojemnika z ciuchami. - Ktoś dostaje czkawki i na drugim końcu miasta zaraz się o tym dowiedzą. Pani Maryla mieszka w pobliżu poszkodowanej. Już domyśliła się, która to ta zgwałcona.

15 czerwca w godzinach popołudniowych Marzena wracała z Głubczyc do Z. - Pewnie nie zdążyła na autobus i cześć - mówią pod sklepem. - W regionie brakuje autobusów, brakuje trzech złotych na bilet. Wszyscy jeżdżą stopem, nic nadzwyczajnego, żadna prowokacja. Raczej wypadek przy pracy.
Na szosie za Głubczycami
wypadku cicho, nawet burmistrz nie wie, że poszkodowana, o której przez ostatnie dni rozpisują się gazety, jest mieszkanką Z. - To jednak kwestia czasu - rzuca pani Maryla znad pojemnika z ciuchami. - Ktoś dostaje czkawki i na drugim końcu miasta zaraz się o tym dowiedzą. Pani Maryla mieszka w pobliżu poszkodowanej. Już domyśliła się, która to ta zgwałcona.<br><br>15 czerwca w godzinach popołudniowych Marzena wracała z Głubczyc do Z. - Pewnie nie zdążyła na autobus i cześć - mówią pod sklepem. - W regionie brakuje autobusów, brakuje trzech złotych na bilet. Wszyscy jeżdżą stopem, nic nadzwyczajnego, żadna prowokacja. Raczej wypadek przy pracy.<br>Na szosie za Głubczycami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego