Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
sprzętów i - jak to zwykle bywa w pustych jeszcze mieszkaniach - odbijające się echem od ścian głosy ludzkie. Na klatce schodowej młoda kobieta przypinała do drzwi pineskami kartonik z wykaligrafowanym wyraźnie napisem: "Irena i Stefan Słyszowie". Za chwilę, już z przedpokoju, dobiegł jej głos:
- Stefan, a może by tak pod spodem dopisać - pierwsi lokatorzy Nowej Huty, co?
Słyszowie byli pierwsi. Ale już za parę dni i w innych oknach pojawiły się firanki. W jednych ślicznie upięte, z wykrochmalonego muślinu, w innych zwykłe "zazdrostki" - widać z kawałków starego prześcieradła.
Bo też i różni byli lokatorzy tych pierwszych ośmiu bloków osiedla A-Północ w
sprzętów i - jak to zwykle bywa w pustych jeszcze mieszkaniach - odbijające się echem od ścian głosy ludzkie. Na klatce schodowej młoda kobieta przypinała do drzwi pineskami kartonik z wykaligrafowanym wyraźnie napisem: "Irena i Stefan Słyszowie". Za chwilę, już z przedpokoju, dobiegł jej głos: <br>- &lt;who2&gt;Stefan, a może by tak pod spodem dopisać - pierwsi lokatorzy Nowej Huty, co?&lt;/&gt;<br>Słyszowie byli pierwsi. Ale już za parę dni i w innych oknach pojawiły się firanki. W jednych ślicznie upięte, z wykrochmalonego muślinu, w innych zwykłe "zazdrostki" - widać z kawałków starego prześcieradła. <br>Bo też i różni byli lokatorzy tych pierwszych ośmiu bloków osiedla A-Północ w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego