Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
na którym stała wielka miska z waniliowym kremem.
Trociowa uniosła głowę znad pieca. - Nie było - mruknęła niechętnie.
- A tej dziewczyny, co tu rano jadła z nami śniadanie? - Nie było.
- Co pani Trociowa w takim złym humorze? - zapytał przyjaźnie.
Spojrzała na chłopca małymi, załzawionymi oczkami. - Aaa... szkoda gadać...
- Szanowne zdrowie nie dopisuje czy reumatyzm łamie? Trociowa machnęła ścierką
- Świat nic niewart... Wszystko kłamstwo. - A co się stało?
- Jeszcze się pytasz? Wedle tych duchów... Przyszedł pan leśniczy i powiedział, że to studenci straszyli.
Paragon udał zdziwienie.
- Niemożliwe! Co też pani Trociowa mówi?
- Ja też mówię, że niemożliwe... Gdzie by ta studenci tak potrafili
na którym stała wielka miska z waniliowym kremem.<br>Trociowa uniosła głowę znad pieca. - Nie było - mruknęła niechętnie.<br> - A tej dziewczyny, co tu rano jadła z nami śniadanie? - Nie było.<br> - Co pani Trociowa w takim złym humorze? - zapytał przyjaźnie.<br>Spojrzała na chłopca małymi, załzawionymi oczkami. - Aaa... szkoda gadać...<br> - Szanowne zdrowie nie dopisuje czy reumatyzm łamie? Trociowa machnęła ścierką &lt;page nr=225&gt;<br> - Świat nic niewart... Wszystko kłamstwo. - A co się stało?<br> - Jeszcze się pytasz? Wedle tych duchów... Przyszedł pan leśniczy i powiedział, że to studenci straszyli.<br>Paragon udał zdziwienie.<br> - Niemożliwe! Co też pani Trociowa mówi?<br> - Ja też mówię, że niemożliwe... Gdzie by ta studenci tak potrafili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego