w sobie,<br>A ty w zamian przyciskasz moje ręce obie<br>Do serca, które zawsze u drzwi obumiera.<br><br>Wchodzę ciszkiem, jak gdyby krok każdy knuł zbrodnię,<br>Między sprzęty, co dla mnie są sprzętami czarów.<br>Sama ścielesz swe łóżko według swych zamiarów,<br>By szczęściu i pieszczotom było w nim wygodnie.<br><br>I zazwyczaj dopóty milczymy oboje,<br>Dopóki nie dopełnisz podjętego trudu.<br>Ileż w dłoniach twych pieczy, miłości i cudu!<br>Kocham je, kocham za to, że piękne, że twoje.</><br><br><br><br><div type="poem" sex="m">* * *<br><br>Zazdrość moja bezsilnie po łożu się miota:<br>Kto całował twe piersi, jak ja, po kryjomu?<br>Czy jest wśród twoich pieszczot choć jedna pieszczota,<br>Której prócz mnie