Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i krupy. Goście pili piwo. -Był też chleb, ale upieczony ze samej żytniej mąki, bo innego nie można było dostać - opowiada.
Po ślubie przenieśli się do domu rodzinnego pani Anny. - Srebrne pieniądze z cepca włożyłam. do skrzyni. Przyszedł złodziej i wszystko ukradł - opowiada. Początki nie były więc łatwe. Wszystkiego musieli dorabiać się sami. Najpierw kupili krowy, potem zbierali pieniądze na konia. Mąż przywiózł go z Bochni. Po wóz pojechał aż do Dębicy.
Anna Łapczyńska urodziła 11 dzieci, troje z nich zmarło zaraz po urodzeniu. - Dzieci nie głodowały. Żyli my ubogo, ale chędogo - podkreśla. - Nie chodziły nigdy brudne ani obtargane. Rosły zdrowe. Dziękować
i krupy. Goście pili piwo. -Był też chleb, ale upieczony ze samej żytniej mąki, bo innego nie można było dostać - opowiada.<br>Po ślubie przenieśli się do domu rodzinnego pani Anny. - Srebrne pieniądze z &lt;dialect&gt;cepca&lt;/&gt; włożyłam. do skrzyni. Przyszedł złodziej i wszystko ukradł - opowiada. Początki nie były więc łatwe. Wszystkiego musieli dorabiać się sami. Najpierw kupili krowy, potem zbierali pieniądze na konia. Mąż przywiózł go z Bochni. Po wóz pojechał aż do Dębicy.<br>Anna Łapczyńska urodziła 11 dzieci, troje z nich zmarło zaraz po urodzeniu. - Dzieci nie głodowały. Żyli my ubogo, ale chędogo - podkreśla. - Nie chodziły nigdy brudne ani &lt;dialect&gt;obtargane&lt;/&gt;. Rosły zdrowe. Dziękować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego