Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
w nieznanym języku. Ona zdawała się to wszystko rozumieć i przynaglała nas byśmy - jak mawiała - śpieszyli dać świadectwo boskiej prawdzie.
Zaszliśmy w coraz mniej licznej grupie do stóp owej góry, co cielskiem swoim opasłym przykryła cały horyzont i wspinać się poczęliśmy przez nader wybujałą winnicę, atoli Wiktoria ani spojrzała na dorodne krzewy Krwi Pańskiej, podchodząc w górę i w górę coraz stromiej aż do miejsca, gdzie oczom naszym ukazała się jaskinia, w skalnej ścianie jak młotem wykuta, w której światło nieznane pulsowało, jakby wrota to były do piekieł.
Przystąpił do Wiktorii naówczas burmistrz naszego miasteczka, towarzyszący nam aż dotąd dostojny Gaston
w nieznanym języku. Ona zdawała się to wszystko rozumieć i przynaglała nas byśmy - jak mawiała - śpieszyli dać świadectwo boskiej prawdzie.<br>Zaszliśmy w coraz mniej licznej grupie do stóp owej góry, co cielskiem swoim opasłym przykryła cały horyzont i wspinać się poczęliśmy przez nader wybujałą winnicę, atoli Wiktoria ani spojrzała na dorodne krzewy Krwi Pańskiej, podchodząc w górę i w górę coraz stromiej aż do miejsca, gdzie oczom naszym ukazała się jaskinia, w skalnej ścianie jak młotem wykuta, w której światło nieznane pulsowało, jakby wrota to były do piekieł.<br>Przystąpił do Wiktorii naówczas burmistrz naszego miasteczka, towarzyszący nam aż dotąd dostojny Gaston
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego