z zapałek), montaży, reliefowych kolaży, których autorzy podpisują je z dumą: "technika własna".<br>Obrazy "krzyczącą" należą do dwóch kategorii. Albo silnej ekspresji (mówię o zamierzeniach, nie efektach), lub dosadnego, silnie graficznego realizmu. W tej pierwszej kategorii jest w Polsce tyle dobrego malarstwa, że obrazy w hali Gwardii pokazane im nie dorównują. Dla przykładu: silnie wyeksponowany na wystawie i w katalogu Marek Kamieński (brutal z papierosem trzymający żółtą łapą istotę &lt;orig&gt;"sexy"&lt;/&gt; oplecioną do tego niebieskim w czerwone cętki wężem, a naokoło nich takie &lt;foreign&gt;" neue wilde "&lt;/&gt; - kolorowe mazgaje) - zestawiony z wielkimi obrazami Dowgiałły pokazuje różnicę między bezmyślnością a myślącym i malarskim wykorzystaniem "kiczu