brytyjska, a potem władze centralne w Waszyngtonie. Ale do dziś coś z tego religijnego zapału do porządkowania świata zostało. Co więcej, chyba tylko w Ameryce debaty religijne, toczone na ekranach telewizorów, budzą nie tylko wielkie zainteresowanie, ale i gorące emocje, a kwestia tego, czy prawdy zawarte w Biblii należy brać dosłownie (południowi baptyści, do których należy między innymi prezydent Clinton), czy też metaforycznie (większość pozostałych protestantów i katolicy), jest tematem ożywionych dyskusji zarówno w mediach, jak i w szkołach czy barach.<br><br>Te religijne emocje i animozje przenikają też, w sposób nieunikniony, do kampanii wyborczych. Jeszcze nie tak dawno olbrzymie kontrowersje budził