Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wreszcie zakończyć trwający już tak długo koszmar. Po krótkiej chwili następuje pierwsza eksplozja. Widać błysk, po którym unosi się chmura dymu. Następnie dochodzi do drugiej eksplozji. Dwoje drzwi Airbusa wyskakuje z zawiasów i szybuje w powietrzu na odległość kilku metrów. Komandosi w kominiarkach błyskawicznie wspinają się na ruchome kładki i dostają się do wnętrza maszyny. Podczas gdy na pokładzie słychać strzelaninę, na zewnątrz sprawnie instalowane są dwie kładki, które umożliwią ewakuację pasażerów.
Wewnątrz samolotu konsternacja. Mechanik pokładowy z całych sił krzyczy w mikrofon:
- Nie strzelajcie więcej! Oni nie żyją!
Później okaże się, że dotyczy to terrorystów, którzy byli w trakcie kolejnych
wreszcie zakończyć trwający już tak długo koszmar. Po krótkiej chwili następuje pierwsza eksplozja. Widać błysk, po którym unosi się chmura dymu. Następnie dochodzi do drugiej eksplozji. Dwoje drzwi Airbusa wyskakuje z zawiasów i szybuje w powietrzu na odległość kilku metrów. Komandosi w kominiarkach błyskawicznie wspinają się na ruchome kładki i dostają się do wnętrza maszyny. Podczas gdy na pokładzie słychać strzelaninę, na zewnątrz sprawnie instalowane są dwie kładki, które umożliwią ewakuację pasażerów.<br>Wewnątrz samolotu konsternacja. Mechanik pokładowy z całych sił krzyczy w mikrofon:<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Nie strzelajcie więcej! Oni nie żyją!&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Później okaże się, że dotyczy to terrorystów, którzy byli w trakcie kolejnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego