i niesamowite w swojej ekspresji, jakby były od wewnątrz zdeformowane jakąś tajemniczą siłą, podobnie jak w przypadku mojej sąsiadki z boku. <br>A więc to tak. Kolejne nieuchronne rozwianie się naiwnych złudzeń. Oczekiwałam możliwości miłego spędzenia czasu, okazji do nawiązania kontaktu, łącznie z kulturalną wymianą zdań. Niepoprawna optymistka, która jak zwykle dostaje w kość. <br>Jak mogłam wcześniej tego nie zrozumieć, że tu nikt, absolutnie nikt nie przychodzi, aby oglądać telewizję w normalnym tego słowa znaczeniu i to bez względu na emitowany program. To co dzieje się na ekranie, zupełnie nikogo nie interesuje, nie obchodzi. Oni tu przyszli z nawyku, oglądali pewnie telewizję